Wykształcenie jest tym, co przetrwa, kiedy już zapomnimy to, czego się nauczyliśmy. (B.F.Skinner)

PERŁA W KORONIE

piątek, 26 lipca 2013 Dodał:

Są w szkole przedmioty lepsze i gorsze. Możemy udawać, że tak nie jest, możemy pomstować na niesprawiedliwość, ale dzieci w szkole dowiadują sie tego najpóźniej w czwartej klasie, zwykle od samych nauczycieli. Listę „ważnych” i „michałków” zna każdy, lokalnie – z uwagi na profil szkoły lub osobowość nauczyciela – jakiś przedmiot wędruje do pierwszej ligi albo z niej spada. Poza szkołami sportowymi WF traktowany jest – nomen omen – per noga. Niedobrze i to nie dlatego, że „dzieci mają krzywe kręgosłupy”. W każdym razie nie ten argument za kulturą fizyczną w szkole wydaje mi się kluczowy.

Trzeba powiedzieć i to, że sami wuefiści bywa mordują swój przedmiot zmieniając go niekiedy w forsowną gimnastykę lub w rodzaj musztry, niekiedy w zaangażowaną pracę tylko nad sukcesami tych, co „dobrze rokują”, niekiedy zaś w demoralizujący spektakl rozpoczynający się od słów „Macie tu piłkę. Pokopcie se”.

No i – zanim wygłoszę pochwałę szkolnego gimnastykowania się – wspomnę jeszcze o

SZUKAŁEM ZABAWNEJ NAZWY…

piątek, 31 maja 2013 Dodał:

…a znalazłem „Dobre wykształcenie”  i chyba tak może zostać, choć nie bawi. Mam kilka dobrych powodów dla takiej nazwy bloga.

Po pierwsze uroda słowa „wykształcenie”. Liczy się ono pomiędzy te piękne polskie słowa, które same siebie ilustrują. W każdym zawijasie, zarówno w wymowie, jak w piśmie, nie trudno dostrzec robotę rzeźbiarza, cierpliwe wydobywanie kształtu. Nazwa może cieszyć brzmieniem, nie tylko żartem, prawda?

Po wtóre powiedzenie Burrhusa Fryderyka Skinnera, które biorę za motto. „Wykształcenie jest tym, co przetrwa, gdy zapomnimy już to, czego się nauczyliśmy.” Myśl ta raczej, niż sam Skinner niech patronuje temu blogowi. Dotyka bowiem tego, co najważniejsze w edukacji, a  co ukryte między słowami, między lekcjami, między zadaniami. Zupełnie niezależnie od wszystkich Bolesławów Chrobrych, grzebieni mitochodrialnych i imiesłowów biernych coś ważnego się dzieje z dziećmi. Dzieje się nieustannie i chciałbym temu się przyglądać, choć jako nauczyciel i rodzic, i uczeń (ciągle jeszcze przecież), mimowolnie koncentruję się chrobrych imiesłowach, biernych grzebieniach i mitochondrialnych bolesławach, czy jak tam to było…Do licha, gdzieś w zgiełku nauki tworzy się człowiek!

Po trzecie pojęcie dobrego wykształcenia leży w pobliżu niemieckiego Bildung.

TOP