Wykształcenie jest tym, co przetrwa, kiedy już zapomnimy to, czego się nauczyliśmy. (B.F.Skinner)

NA KONIEC ROKU SZKOLNEGO (Z PATOSEM)

poniedziałek, 01 lipca 2013 Dodał:

Kto był w szkole 28 czerwca ma jeszcze przed oczyma rozmaite gesty wdzięczności, powtarzane rok w rok. Te wyuczone, wyrażone w drętwej mowie wierszyków. Te śmieszno-straszne, odwrotnie proporcjonalne do wielkości bukietu. Wreszcie i te, których nie zdołali po swojemu zaprogramować wychowawcy i rodzice:  mocne i proste, jak uścisk ręki i porozumiewawcze spojrzenie albo jak  laurka. Chciałbym do tej lawiny dodać jeszcze jedno podziękowanie. Dla pewnej zapomnianej…

Pomiędzy utworami Adama Zagajewskiego jest jeden, nie o szkole zgoła, a nazywa się „Pisanie wierszy”. To niezwykły zbiór poruszających obrazów – każdy pokazuje pełne napięcia zmaganie z Rzeczywistością, z którego wychodzisz jak Jakub ze spotkania z Aniołem: z błogosławieństwem i okulawiony.

Niekiedy, tak jak teraz z końcem roku szkolnego, mam wrażenie, że ten wiersz mógłby też nosić tytuł „Uczenie w szkole”. Gdy pustoszeje klasa

CZY DOBRE OCENY ZAWSZE SZKODZĄ?

sobota, 15 czerwca 2013 Dodał:

Wszystko zaczęło się w klasie 2 szkoły podstawowej na zebraniu rodziców. To była klasa mojej starszej córki i grupa rodziców zażądała tam wprowadzenia ocen. „Będzie wiadomo, jak moje wypada na tle innych” – mówiła jedna z mam. „Oceny zmotywują je do nauki” – przekonywała inna. Głupstwo goniło głupstwo.

Kłopot w tym, że ten model myślenia, który zakłada, że zewnętrzna nagroda jest właściwą motywacją upowszechnia się także wśród nas nauczycieli. W desperacji opowiadamy, jakie nadzieje pokładamy we wręczaniu znaczków, naklejek, liczeniu punktów i wystawianiu ocen. „I to przyniosło efekty” – słyszę nieraz konstatację, od której cierpnie mi skóra. Te „sukcesy” mogą się bowiem okazać zabójcze dla wewnętrznej motywacji dzieci. Uzyskujemy krótkotrwałą satysfakcję, ale dzieci tracą.

Nagrobek motywacji wewnętrznej albo tzw. tablica motywacyjna (Źródło: Internet)

Nagrody zewnętrzne prowadzą do efektu „nadmiernego uzasadnienia”. W znanym eksperymencie dwóm grupom dzieci zaproponowano malowanie, ale w jednej za rysunek nagradzano dyplomem, w drugiej zaś zrezygnowano z jakiegokowiek wzmocnienia. Badacze obserwowali następnie, jak zachowywały się tak warunkowane dzieci, kiedy przestano je nagradzać. O zgrozo dostrzegli, że te, które otrzymywały dyplomy przestały spontanicznie podejmować aktywność, a te, które rysowały „bez nagrody” nadal chętnie to czyniły dla samej przyjemn

ości malowania. Motywacja zewnętrzna zabiła wewnętrzną.

To dlatego drżę, kiedy moja młodsza córka przynosi ze szkoły zdobycz w postaci „słoneczka” czy „zielonego światełka”.

Jak chciałbym, aby moje dzieci były motywowane?

Bliski mi jest model Kellera. Jestem zmotywowany do nauki, kiedy spełnione są cztery warunki, a mianowicie:

TOP